sobota, 6 sierpnia 2011

Stare opowiadanie: Dom właściciela

Gdy siedzieliśmy na kanapach, Panowie dotykali mnie co chwilę w różnych miejscach i rozmawiali między sobą. Mi włożyli do ust piłkę zawiązaną z tyłu głowy, więc nie mogłam mówić. Mówili o tym, co będą ze mną robić, pytali między sobą czy wszystko przygotowane. W pewnym momencie Pan wszedł i wszyscy zwrócili oczy w stronę drzwi. Niecierpliwie czekałam co się stanie, gdy zaczną mnie tresować. Pan spod drzwi powiedział „Suka ma tu podejść i wyczyścić Panu buty. Już!”. Wstałam i chciałam iść, ale jeden z siedzących obok mężczyzn uderzył mnie w tyłek.
-    Suka ma być w odpowiedniej pozycji. Na czterech łapach gruba szmato.
-    Tak, Panie. Przepraszam. – powiedziałem. A raczej starałem się mówić, bo piłka w ustach zniekształcała każde słowo.
Podeszłam do Pana i spojrzałam na niego. Wystawił mi jedną stopę. Miał eleganckie, skórzane buty.
-    Liż. Mają lśnić. Potem wytrzesz je włosami. – mówiąc to rozpiął mi pasek z tyłu głowy i wyjął piłkę z ust.
Pokiwałam głową i zaczęłam lizać. Bardzo mnie to podniecało, słyszałam nawet jak śmieją się ze mnie, że jestem dobrą suką i robię to, do czego jestem stworzona. Przyzwyczaiłam się nawet do mówienia i myślenia o sobie w formie żeńskiej. Nie mniej jednak mój penis nie odwykł od bycia facetem i był twardy jak nigdy. Majteczki naciągały się, ale nikt tego nie komentował. Może im nie przeszkadzało.
Kiedy buty były już czyste, wytarłam je moimi włosami z własnej śliny i spojrzałam na Pana. Powiedział, że jestem dobrą suką i będę miała za to nagrodę.

Pan poszedł do jednego z pokoi i wziął smycz z obrożą. Wiedziałam, że chce mi ją zapiąć, więc odgarnęłam włosy i wyciągnęłam głowę do góry. Pan był zadowolony i dał mi w pysk. Na smyczy czułam się jak prawdziwa suka.
-    Teraz suka będzie tresowana. Nauczymy cię, jak być posłuszną i uległą tak, jak Pan tego chce.
-    Tak, Panie. Dziękuję.
-    A właśnie. Jeszcze piłeczka.
Mówiąc to znowu włożył mi piłkę do ust i zapiął z tyłu głowy.
-    Suka musi mieć maskę, tak żeby było widać że jest niczym. Rozumiesz?
-    Tak, Panie. Co to za maska?
-    Skórzana, dokładnie przykryje twój cały pysk.
-    Rozumiem, Panie.
Wziął ze stołu skórzaną maskę, nałożył mi ją na głowę i zapiął z tyłu. Trochę uwierało, bo pod spodem były też paski od kneblującej piłeczki. Nie było to jednak tak trudne do zniesienia.
-    Teraz do łazienki. Suka idzie za mną. Weźcie jej coś do picia. – powiedział do swoich kolegów. Kiedy poszli do kuchni po napoje, ja i mój Pan poszliśmy do łazienki. Widziałam, jak przygotowuje wężyk i podłącza go do kranu.
-    Wypnij się w moją stronę. – zrobiłam, co kazał. Wypięłam się mocno rozluźniając pupę. W tym momencie Pan włożył mi wężyk w dziurkę i odkręcił lekko ciepławą wodę.
W tym momencie weszli pozostali. Każdy z nich miał butelkę wody i specjalny lejek. Podstawili mi pod ręce małe krzesełko, kazali się o nie oprzeć i otworzyć usta. Kiedy to zrobiłam, jeden z nich włożył mi lejek do ust i powoli zaczął lać wodę. Połykałam wszystko, co się dało. Lał tak, że nic nie wypływało mi z ust. Po chwili czułam się już pełna.
-    Wypijesz dziś dużo, suko. Bardzo dużo. Pij dalej. – powiedział.
-    Suka jest napełniana z dwóch stron, przeczyścimy cię dzisiaj. – dodał mój Pan.
Woda wlewała się we mnie z przodu i z tyłu. Pod koniec drugiej butelki wody miałam już odruch wymiotny, ale udało się. Trzecią już mi odpuścili.
-    Pojemną masz dupę – woda się leje i końca nie widać. Będzie cię można nieźle penetrować.
-    Dziękuję, Panie.
Czułam się źle, gdyż całe moje wnętrze było wypełnione wodą. Cały żołądek i całe jelita.
-    Zaraz to wszystko wypuścisz. Poczekamy jeszcze chwilę.
Czekaliśmy tak, aż zachciało mi się sikać. Pan co jakiś czas pytał czy to już. Gdy już nadszedł ten moment nie pozwolił mi niczego z siebie wypuścić. Zamiast tego kazali mi wejść do pustej wanny. Gdy podeszłam do wanny, zdjęli mi majteczki i kazali uklęknąć tam z rozszerzonymi nogami.
-    Dobra suka. Teraz masz jednocześnie się zlać i wypuścić całą wodę ze swojej dupy. Już!
-    Dobrze, Panie. Postaram się.
-    Nie masz się starać tylko robić co kazałem.
Starałam się, ale nie dałam rady. Pan wtedy zdenerwował się na mnie, wyjął pasek ze spodni i uderzył mnie w tyłek. Zwieracz momentalnie się rozluźnił i cała woda razem z resztkami mojej kupy wypłynęła ze mnie do wanny. Po chwili zaczęłam również sikać. Trwało to przez około minutę.
-    Widzisz, szmato. Trzeba cię tylko odpowiednio zmotywować – powiedział mój Pan.
Wytarli mnie, kazali się ubrać tak jak byłam ubrana przed wejściem do łazienki i na smyczy wyprowadzili do salonu. Usłyszałam podjeżdżające samochody. Jeden z Panów powiedział:
-    To chyba oni. Mam nadzieję że są wszyscy.
-    Tak, przyjechali. – powiedział drugi i spojrzał na mnie. – Nasza kurwa będzie pamiętać ten dzień do końca życia.
Pan poszedł otworzyć drzwi i zobaczyłam, jak grupa mężczyzn wchodzi do domu. Wszyscy od razu zwrócili wzrok w moją stronę. Było ich około piętnastu. Razem z tymi, którzy już byli, wychodziło jakieś 19 osób.
-    Witam, panowie. Widzicie przed sobą to, na co dziś was zaprosiłem. To moja tłusta kurwa. Od teraz należy również do was. Mam nadzieję, że będzie się dobrze bawili. Chodźmy na basen.
Poszliśmy na basen. Pan oczywiście prowadził mnie na smyczy. Kiedy tam dotarliśmy, wszyscy rozebrali się do kąpielówek.
-    Do brodzika, suko. I siedź tam. – rozkazał mój Pan. Posłusznie zrobiłam co kazał i usiadłam w brodziku. Była tam ciepła woda, niemal jak w wannie. – Panowie, możecie wchodzić. Brodzik wszystkich pomieści.
Mężczyźni zaczęli wchodzić do brodzika. Patrzeli na mnie i na mój przemoknięty strój, a właściwie bieliznę. Uśmiechali się do siebie i mówili o mnie. Widziałam, że ich penisy są już gotowe. Każdy stał jak na baczność.
-    Suko, przekazuję cię w ręce tych Panów. Masz być zawsze gotowa. W twoim słowniku nie ma słowa „nie”. Jasne? – pokiwałam głową, gdyż piłeczka w ustach nie pozwalała mi mówić.
Jeden z mężczyzn podszedł do mnie spokojnie, popatrzał na moje ciało i uderzył mnie w policzek. Dotknął mojego krocza i powiedział:
-    Suka jest napalona. Trzeba jej dać okazję do rżnięcia.
Pozostali zaśmiali się. W tym czasie on szarpnął za moje majteczki, zsunął je do kolan i kazał ponieść nogi. Zrobiłam to, by mógł zdjąć mi majtki. Kazał mi też odwrócić się tyłem i ściągnął biustonosz.
-    Teraz odwróć się przodem do nas i ręce za plecy.
Gdy to zrobiłam, chwycił mojego stojącego penisa i zaczął mnie masturbować. Robił to szybko i mocno, tak że prawie doszłam do orgazmu, ale on wtedy przerwał.
-    Taka jesteś napalona że już dochodzisz? Wypinaj dupsko, szmato. Będziemy się bawić.
Zrobiłam, co kazał. Poczułam mocnego klapsa na pośladku. Nasmarował mój odbyt lubrykantem i wszedł we mnie. Położył się na mnie i zaczął ostro posuwać. Robił to bardzo mocno i szybko, w międzyczasie ugniatając moje piersi lub brzuch.
-    Ty tłusta kurwo, teraz robisz to, do czego jesteś stworzona. Jesteś gównem, rozumiesz? Nie nadajesz się do niczego. Jesteś kawałkiem mięsa służącym do ruchania i spuszczania się na ciebie.
-    Tak, Panie. Wiem o tym. Służę tylko do dawania przyjemności moim Panom – pomyślałam. Nie zdjęto mi piłeczki, więc nie mogłam tego powiedzieć. Zamiast odpowiedzi pokiwałam głową. Wtedy on chwycił mnie za włosy i wyszedł ze mnie pokazując następnemu, że jego kolej.
Kolejny wszedł we mnie jeszcze mocniej. Bolało, ale byłam też podniecona i chciałam zostać zerżnięta jak kurwa. Przeleciało mnie tylko pięciu, jak na razie. Potem kazali mi wyjść z basenu i ustawić się w pozycji pieska. Jeden z nich podszedł do mnie i zdjął mi piłeczkę. Ten, który zerżnął mnie pierwszy wziął jakiś giętki kawałek plastiku i podszedł do mnie.
-    Teraz, suko zagramy sobie w grę. My będziemy zadawać ci pytania, a ty masz na nie odpowiadać tak, żeby nam się spodobało. Jasne?
-    Tak, Panie.
-    Dobrze. Za każdą złą odpowiedź lub brak odpowiedzi będziesz miała karę. Pokażę ci.
Uderzył mnie w tyłek. Bolało okropnie, aż jęknęłam.
-    Ja mam pierwsze pytanie – powiedział któryś facet. – Powiedz bardzo głośno i wyraźnie – czym teraz jesteś?
-    Suką, Panie. Jestem suką, szmatą, tłustą kurwą, służę tylko to sprawiania przyjemności moim Panom i nie mam tutaj prawa głosu.
-    Wow. Dobrze, suko. Masz za to nagrodę. – uderzył mnie w tyłek po raz kolejny. Spojrzałam na niego pytająco, ale on zapytał – Coś ci nie pasuje tłusta dziwko? To jeszcze raz. – kolejne uderzenie spadło na moją pupę i łzy popłynęły mi z oczu.
-    Co teraz zrobisz, gdy tu wejdziesz z powrotem? – nie odpowiedziałam. Facet zaczął mnie bić.
-    Ty głupia kurwo, masz odpowiadać, jak się ciebie pyta. Prawidłowa odpowiedź brzmi „wszystko czego pan sobie zażyczy”
-    Tak, Panie. Wszystko, czego sobie Pan zażyczy. Przepraszam – uderzył mnie jeszcze dwa razy i przestał. Rozpłakałam się już na poważnie ledwie wytrzymując ból, jaki wywołały uderzenia.
-    Teraz właź z powrotem do basenu i rób co ci każą.
Weszłam do basenu i usiadłam na boku. Jeden z facetów kazał mi podejść. Zrobiłam to w pozycji suki. Głowa ledwie wystawała mi znad wody. Mężczyzna odsunął się i kazał mi podejść do samej ściany basenu i wypiąć tyłek. Zrobiłam posłusznie, co kazał. Poczułam, że dotyka mojego penisa i masturbuje mnie lekko. Przestał jednak po kilku ruchach. Sięgnął po coś do tyłu. Włożył mojego kutasa do sztucznej cipki, którą również przygotowali wcześniej. Zaczęłam szybko dochodzić z nadmiaru podniecenia, ale Pan znowu przestał i nie pozwolił mi skończyć.
-    Myślisz suko że będziesz tutaj miała przyjemności?
-    Nie, Panie. Przepraszam.
Bez słowa wstał i wszedł we mnie. Pociągnął mnie za włosy do tyłu i zaczął posuwać. Trwało to kilka minut, po czym inny facet powiedział, że wolno to idzie i chce żebym mu też ciągnęła ustami. Podszedł do mnie, ale ku mojemu przerażeniu nie usiadł. Wypiął się w moją stronę i kazał lizać. Ten, który mnie posuwał pchnął moją głowę tak, że usta wylądowały dokładnie na odbycie drugiego. Wystawiłam język i zaczęłam lizać.
-    Tak, suko. Liż panu dupę, do tego jesteś stworzona.
Lizałam przez jakiś czas, aż facet z tyłu wyszedł ze mnie i jego miejsce zajął następny. Zmieniali się również ci, którym miałam lizać dupy. Wylizałam pięciu, czterech mnie zerżnęło, aż w końcu ktoś powiedział:
    - No, Panowie. Jak wam mija czas? – wszyscy się uśmiechnęli i wymienili spojrzenia i popatrzeli na mnie.

Mój Pan, Michał, przyszedł, patrzał przez chwilę na to co się dzieje i powiedział:

    - Teraz, panowie - suka przyjmie ładunek każdego z was

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz