poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Dreaming - "Dobra szmata musi być dobrze tresowana"



Kolejna wspaniała wizja. Rozmarzyłam się i postanowiłam swoje wizje zapisać tutaj obrazując je zdjęciami.

Dziś mój Pan powiedział mi, że będę tresowana przez grupkę jego znajomych. Od razu serce zaczęło mi szybciej bić. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do umówionego miejsca.
W środku zostałam sprowadzona po schodach na dół. Tam przygotowano mnie do tresury.




 Po pewnym czasie przyszli wszyscy zapowiedziani uczestnicy tresury i ustawiona w odpowiedniej pozycji dostałam kilka batów, dziesiątki wyzwisk, policzków i uderzeń w tyłek. Nie jestem w stanie opisać, jak cudowne i poniżające jest to uczucie, które towarzyszy upokarzanej suce patrzącej w oczy swoim oprawcom.
 
Nie dano mi jednak możliwości poczucia w swoim wnętrzu żadnego narzędzia ani penisa. Zostałam rozpięta i przeprowadzona w inne miejsce. Wszyscy chcieli mnie dokładnie obejrzeć, zanim zaczną korzystać z mojego ciała i tresować mnie na poważnie, dlatego mój Pan zapiął mi obrożę i prowadził na smyczy po całym pomieszczeniu.
 
Uwielbiam chodzić na czterech łapach całkiem nago, w szpilkach obroży. Czuję, że robię to do czego jestem stworzona, gdy mój Właściciel prowadza mnie przy nodze. Gdy tak chodziłam, ktoś niespodziewanie podszedł do mnie od tyłu i wypełnił moje wnętrze sztucznym penisem zamocowanym na długim kiju. Odruchowo rozluźniłam mięśnie i pozwoliłam mu się wślizgnąć. Był posmarowany lubrykantem, co dało mi jeszcze więcej przyjemności.

Widziałam, że Pan był zadowolony ze swojej szmaty - inni też mnie chwalili. Cieszyłam się z tego, bo po to żyję i kocham zadowalanie mojego Właściciela, jak i wszystkich jego znajomych.



Po zabawie sztucznym penisem, mężczyźni postanowili sprawdzić, czy potrafię ich obsłużyć. Testowali głębokość mojego gardła i odbytu, dotykali całego ciała i zmieniali się we mnie. Raz korzystali z moich ust:






 
By potem penetrować mój odbyt doprowadzając mnie na skraj szaleństwa z podniecenia, upokorzenia i bólu.



Gdy każdy z nich zerżnął mnie od tyłu, postanowili że powinnam dokładnie wyczyścić ich penisy z tego, co na nich zostało z mojego odbytu. Zrobiłam co mi kazali delektując się każdym członkiem jak najlepszą nagrodą. Byli ze mnie zadowoleni, a ja szczęśliwa jak prawdziwa, dobra szmata.




Po takim seansie obciągania bolały mnie już całe usta, ale jeszcze było coś, co obowiązkowo musiałam zrobić. Wszyscy byli już blisko orgazmu i wiadomo, co musiało się stać. Kazali mi uklęknąć na środku sali, po czym każdy z nich zostawiał na mojej twarzy i ciele ładunek swojej gorącej spermy.




Po skończonej zabawie, wszyscy uczestnicy udali się na górę, by zjeść wspólny posiłek. Służyłam im, nosiłam jedzenie, spełniałam rozkazy, lizałam buty, stopy, niektórzy chcieli jeszcze jednego loda pod stołem.


1 komentarz:

  1. też bym tak chciała służyć panu który by mnie karcił za nieposłuszeństwo

    OdpowiedzUsuń