czwartek, 10 maja 2012

Uniwersytet - Problem z WF-em

Kiedy mężczyzna prowadził mnie do różnych pokoi, by przedstawić mnie Nauczycielom, byłam ciekawa czego będą mnie uczyć i jacy są. Poznałam nauczyciela pony play, który w swoim pokoju miał różnego rodzaju narzędzia do treningu tej "dyscypliny". Widziałam też kilka książek na temat tresury zwierząt, co zapewne przydawało mu się w uczeniu uległych. Weszłam też do pokoju pana, który miał mnie uczyć wykonywania obowiązków domowych. Zdziwiło mnie, że zajmuje się tym mężczyzna, ale przywitałam się ukłonem i poszliśmy dalej. W końcu dotarliśmy do pomieszczenia, w którym przebywał nauczyciel swego rodzaju w-fu, czyli sportowiec. Był to około 30-40 letni mężczyzna, dobrze zbudowany, o bardzo dominującym spojrzeniu. Gdy weszłam do jego pokoju, nauczyciel kazał wyjść mężczyźnie, który prowadził mnie na smyczy i zamknął drzwi. Usiadł na fotelu i kazał mi podejść. Zrobiłam co powiedział.



- A więc jesteś nową szmatą w tej szkole. Słyszałem, że przyjmą tutaj jakąś świnię i rzeczywiście jesteś upasiona jak porządny wieprz. - nic nie odpowiedziałam.
- W związku z tym podejrzewam, że będziesz miała problemy na moich zajęciach. Nie myśl sobie, że dostaniesz jakiekolwiek fory, jesteś tutaj zerem i będę cię gnoił, jeśli nie dasz rady.
- Rozumiem, proszę Pana. - powiedziałam przestraszona. Zajęcia sprawnościowe zawsze były moją zmorą.
- Masz Pana, czy Panią?
- Pana, dzięki niemu jestem tutaj.
- Dobrze, a więc posłuchaj mnie uważnie. W związku z tym, że twoja sprawność jest na poziomie poniżej zera, nie zdasz żadnego egzaminu z mojego... przedmiotu. Rozumiemy się?
- Dlaczego od razu mnie pan przekreśla?
- Mówię ci to, głupia szmato, bo jedynym wyjściem dla ciebie jest zostawanie tutaj po zajęciach i zapracowanie na możliwość przejścia testów.
- Jak mogę na to zapracować, proszę pana?
- Twój Pan na pewno rżnął cię nie raz, a więc wiesz już co robić. Będziesz tu przychodzić i robić co każę.
- Ale przecież regulamin zabrania seksu z uległymi.
- A więc wolisz dostawać kary codziennie, nie zdać żadnego testu, przynosić skargi swojemu Panu i mieć utrudnione życie w całej szkole?
- Nie, proszę Pana.
- Więc będziesz robić, co mówię, bo inaczej zniszczę cię.
- Tak, proszę Pana.
- A więc rozepnij mi spodnie i pokaż, jak radzisz sobie tym tłustym dupskiem.

Zrobiłam, co kazał. Wiedziałam, że nie mam wyboru. Musiałam obciągać mu przez chwilę, a potem usiąść na nim i doprowadzić go do orgazmu. Nie tylko mięśnie miał dobrze rozwinięte. Jego kutas był co najmniej 3cm dłuższy i nieco szerszy, niż penis mojego Właściciela. Nie byłam na to przygotowana, więc mój odbyt strasznie bolał, a dodatkowe napięcie wywołane groźbami potęgowało także ciągnięcie mnie za włosy i bicie otwartą dłonią w policzki od tyłu. Posuwał mnie tak dobre 5 minut, a gdy nie mogłam już wytrzymać i błagałam w myśli, by doszedł, kazał mi zejść i uklęknąć.

 Oczywiście po wyjściu z mojego odbytu włożył mi penisa do ust i kazał wszystko połknąć, by nic ze mnie nie wypłynęło, gdy ktoś następny będzie mnie oglądał.

W tej chwili nie czułam się dobrze. Zostałam zeszmacona i poniżona, ale to nie było przyjemne - bałam się tego, co on będzie ze mną robił bo wiedziałam, że nie regulują tego żadne przepisy. W mojej głowie pojawił się tylko jeden pomysł na to, jak wybrnąć z tej sytuacji, ale Nauczyciel chyba to wyczuł i po wypełnieniu moich ust gorącą spermą powiedział tylko:

- Jeśli powiesz swojemu Panu o tym co się tutaj dzieje, zniszczę cię nie tylko w szkole, ale także spotkamy się poza nią i nawet nie będziesz wiedziała, kto zrobił z ciebie kalekę. Czy to jest jasne?
- Tak, proszę Pana. - odpowiedziałam, a serce waliło mi jak dzwon.
- Więc wypad z mojego pokoju i jutro widzę cię na zajęciach. Lepiej zacznij coś ćwiczyć, bo rżnąć się jeszcze nie umiesz. Może być z tobą ciężko, głupia szmato.
- Rozumiem Panie.

I wyszłam. Mężczyzna, który mnie oprowadzał czekał za drzwiami. Widział pot na moim czole i powiedział tylko "Masz pecha, bo on lubi takie tłuste szmaty" i uśmiechnął się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz