poniedziałek, 29 lipca 2013

Nowe mieszkanie - opowiadanie pojedyncze

Szukałam mieszkania przez dłuższy już czas. Od maja chciałam znaleźć coś dobrego, ale nie zdarzało się wiele dobrych ofert. Kilka było fajnych, ale drogich. Inne z kolei były tanie, ale mieszkałabym tam z pięcioma innymi studentami, więc byłoby zbyt tłoczno. We wrześniu pojechałam do Warszawy na kilka dni i rozglądałam się tam za czymś ciekawym.


Moją uwagę przyciągnęło ogłoszenie, w którym ktoś oferował jednoosobowy pokój za 400zł w domu prywatnym - podobno jakaś dzielnica willowa. Pojechałam, by obejrzeć pokój. Był śliczny i zadbany, a dzielnica naprawdę wyglądała na drogą. Zapytałam, dlaczego jest tak tanio, skoro dom jest w tak dobrym miejscu. Właściciel odpowiedział mi, że nie zależy mu, by zarobić na tym pokoju i bierze pieniądze tylko na rachunki. To brzmiało sensownie, więc zgodziłam się. Podpisaliśmy umowę na okres 10 miesięcy (cały rok akademicki) i wprowadziłam się już następnego dnia.

Dzień pierwszy
W domu wszystko było super. Porządek i ładny wystrój, podgrzewane podłogi, wygodne łóżka i genialnie urządzona łazienka. Właściciel zaprosił mnie na dół na lampkę wina. Pytał mnie o plany na życie i rozmawialiśmy tak chwilę.

Obudziłam się związana i zakneblowana. Byłam nago w jakiejś piwnicy, wszędzie było ciemno. Po paru minutach przyszedł do mnie właściciel domu i powiedział:

- Jak widzisz, ta część domu też jest bardzo atrakcyjna. Chciałem cię z nią zapoznać jak najszybciej. Pozwól, że przedstawię ci sprawę. Od teraz należysz do mnie i do tego domu. Będziesz tutaj przebywać gdy ci każę, robić co każę i żyć jak każę. Wszystko zależy ode mnie, a ty jesteś moją własnością. Uprzedzając twoje pomysły powiem, że podpisując umowę zobowiązałaś się do tego wszystkiego. Ot, po prostu potrzebowałem wzór twojego podpisu i numeru dowodu. Skoro już mamy to wyjaśnione, przejdźmy do konkretów.
Po pierwsze, jak już mówiłem - masz mnie słuchać. Będę decydował dosłownie o wszystkim, co robisz - ubranie, jedzenie, znajomi, czas wolny, wydalanie, sen, pieniądze. Będziesz chodzić w ubraniach, które wybiorę lub kupię, jeść tylko to co ci dam, czasu wolnego ani dla znajomych mieć nie będziesz. Wydalanie będzie dla ciebie nagrodą za dobre sprawowanie, a wszystkie pieniądze oddasz mnie. Jeśli masz zamiar się sprzeciwiać, to zaraz się dowiesz, czemu nie warto.
Po drugie właśnie, kary będą dotkliwe - będziesz bita, gwałcona i wykorzystywana do pracy. Będziesz głodować, zabronię ci sypiać, będziesz pić swój mocz i jeść swoje gówno, jeśli zmusisz mnie, bym cię ukarał. Zgnoję cię tak, że nie będziesz się już czuła człowiekiem.
Po trzecie, twoje ciało należy do mnie - będziemy tu organizować imprezy, w których będziesz uczestniczyć. Każdy mój gość jest twoim właścicielem tak samo jak ja i będziesz mu służyć tak jak mnie. Jeśli się sprzeciwisz, szybko zmienisz zdanie z moja pomocą.

Zaczął mnie dotykać i pieścić. Usłyszałam, że rozpina rozporek i zaczyna dotykać swojego kutasa. Robił sobie dobrze przez kilka chwil dotykając mnie, po czym spuścił mi się na twarz i powiedział:

- Traktuj to jak nagrodę, bo to jedyne co dostaniesz.

I wyszedł.

Dzień drugi
Nie jadłam od wczoraj. Kiedy mnie odwiązał, poszłam prosto na górę. Bałam się spojrzeć mu w oczy. Nie pozwolił mi się umyć. Cały czas miałam na twarzy zaschniętą spermę. Byłam głodna i przerażona. Nie spałam całą noc, ale nie chciało mi się spać - nie zmrużyła bym oka wiedząc, co on może mi zrobić. Wychodząc po schodach usłyszałam tylko:
- Za pół godziny będą tu moi znajomi. Masz tu przyjść nago i klęczeć przed sofą.

Kiedy przyszli, klęczałam już. Dostałam w pysk bez słowa, po czym właściciel otworzył drzwi. Do domu weszło trzech mężczyzn. Zobaczyli mnie i uśmiechnęli się do siebie. Każdy najwidoczniej wiedział, o co chodzi. Właściciel zapowiedział, że dziś mogą ze mną zrobić, co chcą bo jestem nowa i trzeba mnie nauczyć. W związku z tym zaczęli mnie oglądać i oceniać. Jeden z nich spytał o spermę na twarzy, ale właściciel powiedział, że umyje mnie, gdy przejdzie przeze mnie cała kolejka.

Faceci nie czekali długo - jeden z nich kazał mi wziąć do ust i wyciskał łzy z moich oczu wkładając mi penisa do gardła. Drugi z kolei smarował mój odbyt kremem i wszedł we mnie, gdy się wypięłam. Właściciel patrzył na to i rozmawiał z trzecim mężczyzną, który czekał na swoją kolej. Pokazując mu mnie, ściskał moje piersi i omawiał wszystko tak, jakbym była zwierzęciem na sprzedaż.

Kiedy trzeci mężczyzna wszedł we mnie zastępując poprzedniego, Właściciel zszedł po coś do piwnicy. Nie było go kilka chwil - w tym czasie nikt nawet się do mnie nie odezwał, po prostu korzystali ze mnie jak z maszyny do zaspokajania potrzeb.

4 komentarze:

  1. yes! wrescie cos piszesz, pisz wiecej i wiecej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że Cię to cieszy :)

      Usuń
    2. Nie tylko mnie, razem z moim chłopakiem lubimy wracać i czytać Twoje opowiadania. Czekamy więc na nowe, mam nadzieje ze inspiracji Ci nie brakuje ;)

      Usuń
  2. fajnie ze piszesz :) mam nadzieje, ze to nie koniec tego opowiadania

    OdpowiedzUsuń